Każda relacja zarówno biznesowa, partnerska, czy przyjacielska oparta jest na rozmowie. A jeśli nie jest, to jej finał może być szybki i zaskakujący. Rozmowa daje nam przestrzeń do zakomunikowania swoich potrzeb, obaw, emocji, czy rozterek. Sprawia, że zbliżamy się do partnera i wzmacniamy więzi. Ale czy zawsze tak jest? Z pewnością nie. Virginia Satir amerykańska terapeutka specjalizująca się w terapii rodzin wyróżniła pięć stylów komunikacji w związku, ale tylko jeden z nich jest konstruktywny. Pozostałe cztery uważane są za krzywdzące i niezdrowe dla relacji.
Styl zjedynawacza, bo taką właśnie nazwę przyjęła dla pierwszego ze stylów Satir to styl komunikacji, w którym osoba zjednuje sobie ludzi poprzez uleganie i przepraszanie. Podejmuje wszelkie kroki, aby zażegnać, a w pierwszej kolejności, nie doprowadzić do konfliktu. Osoba ta zgodzi się na wszystko, aby zduścić potencjalny konflikt w zarodku. To też osoba, którą charakteryzuje uległość i ciągłe przepraszanie. Efektem takiego działania staje się bagatelizowanie własnych uczuć, potrzeb i pragnień. Od osoby o takim stylu komunikowania słyszymy najczęściej: „jest mi wszystko jedno”, „ zrób, jak Ty chcesz, tak, abyś był zadowolony”.
Kolejny styl to styl obwiniacza. Obwiniacz to osoba, która przede wszystkim krytykuje innych. To osoba, która często ucieka w generalizację przy pomocy słów „nigdy”, „zawsze”. Często usłyszymy od niej: „Ty zawsze się spóźniasz”, „Ty nigdy nie sprzątasz”. Na pierwszy rzut oka to osoba o silnym charakterze i pewna siebie. Jednak pod maską obwiniacza skrywa się niskie poczucie własnej wartości i chęć jego kompensacji. Skutkiem takiej formy komunikacji jest brak kontaktu z własnymi emocjami, wśród których góruje przede wszystkim lęk i złość oraz smutek. Kolejną przykrą konsekwencją komunikowania się obwiniaczy jest ranienie osób dookoła siebie i wyrządzanie im przykrości. Styl komputerowo racjonalny trzeba przyznać jest dosyć osobliwą nazwą, ale nazwa ta odzwierciedla dynamikę komunikacji osób, które posługują się nim na co dzień. Komputerowo- racjonalni to zazwyczaj posiadacze sztywnej postawy, którzy raczej stronią od kontaktu wzrokowego. Mówią jakby przemawiali i kochają się w trudnych i niezrozumiałych sformułowaniach. Chcą uchodzić za racjonalnych, spokojnych i obiektywnych, ale te zabiegi sprawiają, że w rezultacie odcinają się nie tylko od własnych emocji, ale także od emocji rozmówcy. Ich komunikacja jest zadaniowa, oschła i daleko jej do bycia bliską i relacyjną. Od osób, które komunikują się w ten sposób usłyszymy: „nastąpiło nieporozumienie, należałoby zastanowić się nad podjęciem kroków, ku temu, by je rozwiązać”. Brzmi dziwnie, prawda?
Styl mąciciela. Nietrudno domyślić się, że mąciciel to osoba, która za wszelką cenę chcąc rozładować emocje i napięcie podczas konfliktu, odwróci kota ogonem. Przede wszystkim odciągnie uwagę rozmówcy od siebie, swoich przewinień, ale często po prostu swoich emocji, skupiając się na nieistotnych sprawach, czy tematach. To osoba, która zrobi wiele, alby zmienić temat, ale ten temat będzie zmieniała w bardzo nieudolny sposób. Na przykład przerwie kłótnie mówiąc: „może
wybierzemy się dziś na kolację do tej nowej knajpki?”. Mąciciel unika konfrontacji, trudnych tematów, a to poniekąd dlatego, że ma poczucie, że nikt się o niego nie troszczy, a wyrażenie jego zdania nic nie zmieni.
I wreszcie on – pożądany i jedyny słuszny – styl poprawnego komunikowania się. Poprawny styl komunikacji to taki, w którym osoba potrafi mówić wprost. Potrafi nazwać swoje emocje, powiedzieć o tym, co czuje, co jest dla niej ważne. To osoba, która dba o swoje granice i szanuje granice partnera. Wykorzystuje do tego komunikaty typu „ja” i jest uważna na drugą osobę. Styl poprawnego komunikowania się to styl, w którym nie unika się trudnych tematów, ale rozmawia się o nich ze spokojem i z poszanowaniem emocji rozmówcy. To styl pozbawiony krytyki, ataku, unikania. I tylko ten styl pozwala nam sprawić, aby nasza komunikacja w związku była dojrzała. A dojrzała komunikacja jest możliwa tylko wtedy, kiedy szanujemy siebie i drugą osobę. Kiedy jesteśmy zdolni do mówienia wprost o swoich rozterkach, obawach, odczuciach.
Dojrzała komunikacja to komunikacja oparta na wiedzy o tym, że każdy z nas w relacji jest inny. Może inaczej postrzegać świat, a my powinniśmy otwierać się na drugą osobę i z ciekawością ją poznawać. Dla zobrazowania kilka przykładów poprawnego komunikowania się: „Jestem zirytowany” zamiast „Irytujesz mnie”, „Poczułam się urażona” zamiast „Nie liczysz się z moimi uczuciami”, „Nie podoba mi się kiedy” zamiast „Ty zawsze” „Ty nigdy”.
Jeżeli zależy Wam na dojrzałej komunikacji w związku, warto przyjrzeć się temu, jak się między sobą komunikujecie. Pamiętajcie, że poprawnego komunikowania możemy się nauczyć. To, o co przede wszystkim powinniśmy zadbać na początku procesu, to otwartość i umiejętność słuchania drugiej osoby. To pierwsze kroki, które pozwolą wam wprowadzić zmiany w waszej komunikacji, która jeśli stanie się dojrzała, pozwoli Wam na czerpanie radości i satysfakcji z bycia w relacji.